Posty

Wyświetlanie postów z sierpień, 2012

Kamil Wiktorski - Polak z Glasgow Rangers

Obraz
19-letni obecnie środkowy pomocnik, latem 2009 roku przeniósł się z młodzieżowego zespołu Zawiszy Bydgoszcz do młodej ekipy Glasgow Rangers. W tym roku - co zapewne wie niewielu - został włączony do kadry pierwszego zespołu. Ma zatem szansę na seniorskie występy – nie bójmy się użyć tego słowa – we wciąż wielkim i słynnym szkockim klubie. Co prawda "The Gers" z powodu kłopotów finansowych zamiast toczyć boje z Celtikiem Glasgow czy Heart of Midlothian grać będą w... czwartej lidze przeciw takim „tuzom” jak Montrose FC czy Peterhead FC, ale nie przeszkodziło to ich kibicom w wykupieniu 30 tysięcy karnetów na ten sezon i pobiciu frekwencji z pięciu stadionów szkockiej Premier League z ostatniej kolejki, którą oglądało ledwie 40 400 widzów. Powiedziałeś kiedyś, że Twoim celem jest debiut w seniorskiej drużynie Glasgow Rangers i ostatnio faktycznie zostałeś włączony do pierwszego zespołu... Tak, to prawda. Przyznam, że po cichu liczę na swoją szansę. Jak zareagowałeś, gdy dowiedz...

Koment 2

Czytając dziś rozmowę z detektywem zajmującym się niewiernością małżeńską w naszym kraju, w mojej głowie - prócz danych statystycznych - zapisała się poniższa wypowiedź - dziennikarz przeprowadzający wywiad skonstatował, że mężczyzna w swoim związku nie ma czasu by zaspokoić swojej połowicy, ponieważ nierzadko "jest zajęty utrzymywaniem rodziny". Oto odpowiedź detektywa: "Częściej pomnażaniem i tak już dużego majątku. Spora część moich klientów nie musi wiązać końca z końcem, lecz raczej utrzymują duże domy i kupują drogie auta. Co ciekawe, podczas wywiadów dotyczących danej sprawy mężczyźni często opowiadają mi z nostalgią, jak 10-15 lat wcześniej mieszkali z żoną w wynajętym mieszkanku i zamiast chodzić do restauracji i kin, wypożyczali filmy na wideo, a jednak byli szczęśliwi. Teraz mają luksusowe samochody, jeżdżą na wakacje na Majorkę, ale są nieszczęśliwi i wszystko im się rozwala. Myślę, że do wielu zdrad nie doszłoby, gdyby partnerzy potrafili zrezygnować z częśc...

Koment 1

Jakieś kilka, lub kilkanaście chwil temu – nieistotne a piszę na początku, ech – miałem okazję obejrzeć bardzo ciekawy film, a tytuł jego brzmi: „Części intymne”(CHCESZ OBEJRZEĆ - KLIKNIJ) , co może kojarzyć się niektórym dość jednoznacznie i faktycznie – dobrze się Wam kojarzy. Nie jest to jednak absolutnie obraz „dla spragnionych seksualnych uniesień”, ale też jak najbardziej nie powinny go oglądać dzieci do 18 roku życia. Niektóre sceny są tak fantastyczne, że „Lepiej…lepiej nie mówić”*, ale ogół jest już głębszy. Biograficzny dramat i komedia w jednym to opowieść o Howardzie Sternie, amerykańskim (swoją drogą Amerykanie to trochę inni mentalnościowo ludzie niż Polacy i dobrze, choć pewnie bym się z nimi nie dogadał, i to nie z powodu odmiennego języka) prezenterze radiowym i jego życiu zawodowym oraz prywatnym. Można powiedzieć: gość miażdżył system. Bawił się ze swoimi pracodawcami jak nasi swojscy Pawlak z Kargulem ze sob...