Prezes Sandecji: Utrzymanie, a potem czołówka
O niedawno zakończonej rundzie jesiennej, wizji kolejnej, Dawidzie Janczyku, transferach i innych kwestiach rozmawiamy z Andrzejem Dankiem prezesem Sandecji Nowy Sącz. Panie prezesie jest Pan zadowolony z wyników Sandecji w bieżącym sezonie? - Na pewno nie. Liczyłem na te sześć, siedem punktów więcej niż mamy obecnie. Za to runda wiosenna zaczęła się dla nas wspaniale, gdyż jesteśmy liderem (wygrane awansem z GKS-em Tychy i Arką Gdynia - przyp. red.). Do tego możemy pochwalić się bilansem dziesięciu zdobytych goli i raptem trzech straconych. Oby było tak w dalszym ciągu. Jaki był największy plus minionej rundy? - (Chwila zastanowienia) Wychowankowie. To pierwszy taki sezon gdy w pierwszej drużynie było ich aż tylu. Pięciu chłopaków z Nowego Sącza w pierwszym składzie, kilku na ławce. Nieźle, co? Minus? - Przegraliśmy kilka meczów, powiedziałbym frajersko. A wynik 1-6 z Bytovią to już szaleństwo. A zbyt duża ilość trenerów? - Zgodzę się... Wynikowo najgorszy był środek rundy, pewnie rów...