Filmy na Halloween - moja TOP 10 horrorów




Nie będę ukrywał, że bardzo lubię horrory. Oglądam ich sporo, najczęściej sam. Od święta, np. listopadowego, zdarzy się jednak, że towarzyszą mi kuzyni z Podkarpacia.

Najstraszniejsza scena? Mimo wszystko nie ta z horroru, ale ta ze…Skrzypka na Dachu z 1977 roku. Tewje mleczarz ma sen, właściwie go zmyślił. Ale jaki to sen! Scena na cmentarzu żydowskim. Diaboliczna zmarła żona rzeźnika, czyli Fruma Sarah i ten jej piskliwy głosik. „Friii łiks”. Trumienna suknia ślubna. I na koniec istne zwieńczenie koszmaru: wśród śmiechów Tewje z żoną wpadają do grobu. Pamiętam, że jako dziecko panicznie się tego bałem, ale i tak oglądałem :) Koniecznie musicie to Drodzy Czytelnicy i Kinomaniacy obejrzeć.

Przejdźmy jednak do rzeczy.

Mój TOP 10 HORRORÓW na Halloween to dla mnie kolejno:

  1. Teksańska masakra piłą mechaniczną (2004).* Za klimat, klimat i jeszcze raz klimat. Teksas. Grupka znajomych, stary bulik Volkswagena. Sielsko, gorąco sierpniowo. Demoniczna rodzinka, wioska na odludziu, dom pośrodku pola. Jest dobrze i w starym amerykańskim stylu. Oglądam co jakiś czas na DVD.

  1. Kobieta w Czerni (2012). Staroangielsko czarująco. Daniel Radcliffe w jakże odmiennej roli od czarodzieja. Mroczny dom. Jest pięknie i… mrocznie naturalnie. Ktoś spogląda przez okienko.

  2. Wrong Turn (1 część z 2003 roku). Jak w punkcie pierwszym: grupka znajomków i już jest sympatycznie. Niestety każda kolejna seria tego filmu była gorsza od poprzedniej. Obejrzałem :) Pierwsza wymiata bez dwóch zdań. Klasa B w miłym dla zmysłów wydaniu.

  3. Piątek Trzynastego (1980) – klasyka. Amerykańskie obozowisko nad jeziorkiem, lasy. Sam Kevin Bacon w roli jednego z obozowiczów. Kto nie widział, niech czym prędzej załącza. I ten dźwięk: „Ć ć ć ć ha ha”. Mam sentyment do tego filmu, oglądałem go za czasów liceum, podobał mi się, stąd umieściłem go w dziesiątce. Ale pamiętaj Drogi Widzu, jeśli nie zdołasz wyobrazić sobie, że kamera nie istnieje, nici ze strachu. Wszak morderca, w początkowych scenach, często atakuje z perspektywy kamerzysty. Aha, ten dzieciak Jason, żyje!

  4. Mama (2013). W pamięci utkwiła mi taka scena i pytanie jakie sobie zadałem: z kim bawi się w pokoju druga z sióstr? Końcówka nie była już tak straszna, upiór był, jak dla mnie, „za blisko”. Ale i tak jest to „tłusty” horror.

  5. Widmo Shutter (2004). Dobre tajlandzkie kino grozy. Ostatnia scena i odbicie w szybie. Do dziś mam ciarki.

  6. Frankenstein (1931). Kto nie oglądał, niechaj żałuje. Boris Karloff jako monstrum. Już sam widok poraża. Spać w jednym pokoju z takim „czymś”?

  7. Delikatna (2005). Mechaniczna dziewczynka i scena na korytarzu. Piękne.

  8. Halloween (1978). Kolejny klasyk. Mały Michael Myers i duży Michael Myers. Którego wolisz? To mogło zdarzyć się w każdym domu.

  9. Duchy z Enfield (2015). Pogmatwany i dosyć przewidywalny zarazem, ale miał to „coś”. Główna bohaterka, dziewczynka imieniem Janet momentami potrafi zahipnotyzować. Poza tym podobał mi się wspomniany już staroangielski klimat i bazowanie na prawdziwych wydarzeniach. Jako że nie lubię egzorcyzmów w horrorze, ta wersja light nadaje się dla takich ludzi jak ja.


Poza listą, ale całkiem blisko.


  1. Horror Amityville (1979). Klasyk. Ten dom zawsze mi się podobał. Remake z 2005 roku też daje radę.
  2. Wzgórza mają oczy (2006). Sporo się dzieje, do tego dobry amerykański klimat.
  3. Zona (2007). Dreszczyk.
  4. Poltergeist 1/Duch (1982). Ciekawe kino. Z filmem związana jest także klątwa. Tragiczny los spotkał kilku z jego bohaterów m.in. w wieku raptem 12 lat zmarła Heather O'Rourke grająca małą jasnowłosą i przesłodką Carol Anne.
  5. Ghost Busters (1984). Amerykańskie kino familijne w oldskulowym wydaniu. Urodziłem się w 1988 roku, ale mam ogromny sentyment do lat siedemdziesiątych. Szkoda, że nie urodziłem się wówczas w USA. A samochód pogromców, Cadillac, moje marzenie! Czułbym się w nim bezpiecznie, że hoho.
  6. Hellions (2015). Nastolatka sam na sam z… dziećmi, ale nie takimi zwyczajnymi. Poza tym jest dużo dyń :)
  7. The Boy (2016). Film z ogromnym potencjałem, świetny scenariusz, przez długi czas było smakowicie, ale… końcówka niestety była już nieudana. Ktoś za bardzo odpłynął. Nie tego oczekiwałem, Wy pewnie też. Ale zobaczcie mimo to. Choćby dlatego, by wczuć się w sytuację dziewczyny, która sama mieszka w starej i ogromnej posiadłości.
  8. Kiedy gasną światła (2016). Kreatura o imieniu Diana… Minimalizm, który uderza z podwójną mocą. Niektórzy obejrzeli jedynie zwiastun tego filmu i już mieli dość.
  9. Smętarz dla zwierzaków (1989). Brzmi fantastycznie. Warto zanieczyścić sobie mózg.
  10. Rodzina Addamsów (1991). Bałem się wujka Festera jak cholera. Taki duży, w tym swoim przytłaczającym kostiumie. Oglądam do dziś w okolicach Halloween. Jesień jest do tego idealna. Addamsowie mają piękny dom i przepastne piwnice.
  11. Paranormal Activity (2007). Widziałem pierwszą część. Film zrobił na mnie wielkie wrażenie prostotą. Największy strach czułem czekając co pokaże się na kamerce po nocy.
  12. Inni (2001). To właśnie z tego obrazu dowiedziałem się, że było coś takiego jak księgi umarłych. Film jest dobry, można mocno się zdziwić, gdy dowiemy się o pewnym „szczególe” – zakrzywionej rzeczywistości. Poza tym dzieci mają alergię na światło słoneczne, żyją w ciemnościach… No i jest Nicole Kidman.
  13. Blair Witch Project (1999). W roku, w którym powstał, miałem 11 lat. Oglądałem z kuzynami na Podkarpaciu, gdy drzewa były ogołocone z liści, czyli wczesną wiosną lub późną jesienią. Bałem się go i to bardzo – w skrócie było miło. Dla mnie legenda, ale jednak nie w Top 10.
  14. Boogeyman (2005). Cieszyłem się, że nie mam w pokoju szafy. Przez kilka miesięcy miałem co prawda taką płócienną, ale ją zdemontowałem. Dobry horror na miły jesienny wieczór.
  15. Klątwa (2004). Momenty były. Pokraczna dziewczyna w białej sukience nie była piękna.
  16. Omen (1976). Jakże wkurzał mnie ten dzieciak… Film może zmiażdżyć umysł, ale też wcale nie musi. Szkoda mi tych ludzi, którzy tak głupio zginęli.
  17. Nosferatu – symfonia grozy (Niemcy 1922). Proste środki, ale robi ogromne wrażenie. Film czarno-biały, do tego niemy. Główny bohater jest po prostu straszny. Człowiek boi się, gdy nagle On pojawia się w kadrze. Ciarki są. Majstersztyk kina grozy. Obejrzałem raz i wystarczy. Rycie mózgu widelcem. Nie mój horrorowy styl, ale strach był.
  18. Laleczka Chucky (1988). Warto obejrzeć, jeśli lubimy lalki, lub ich nienawidzimy.
  19. Sierociniec (2007). Hiszpanie potrafią. Jest tajemniczość, jest budowanie napięcia. Klimat "pozytywny".
  20. Tim Burton i jego dzieła lub te, w których maczał palce. Gnijąca panna młoda. Miasteczko Halloween. Animacja poklatkowa kina grozy w najlepszym tego słowa wydaniu!
  21. Opowieści z krypty (1996).Wracało się z gimnazjum i od razu siup, przed telewizor!Serial dla młodych fanów horroru, choć i starsi mogą w nim znaleźć coś dla siebie.
  22. Upiorna noc Halloween/Trick R Treat (2008). Klimacik i kilka przeplatających się ze sobą wątków. Lubię wracać do tego obrazu. 
  23. Tales of Halloween (2015).Kilka smakowitych historyjek w jednym miejscu. „Zjedli moje słodycze”. Trochę cukierków, trochę krwi, ładne maski, drapieżne karzełki i żarłoczne dynie, ale na nic więcej nie liczcie. Poza tym klimat amerykańskiego Halloween zachowany. To w sumie bardzo ważne. 

MIłego upiornego oglądania! 

*Chodzi o konkretną datę premiery.

KLIK Top10 Horror Movies Theme Songs

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Cmentarz w Kobylance. Połowa października 2021

Z aparatem. W przeddzień Wszystkich Świętych - wizyta na cmentarzu w Gorlicach 28/10/2024