Liga Marzeń to dla nas póki co tylko marzenie
Liga Mistrzów dla Węgrów, Izraelczyków, czy Cypryjczyków. W dalszym ciągu nie dla Polaków...
Stało się, znów to samo rzec by można, jak co roku. Powoli zbliża się jesień, a nie mamy przedstawiciela w rozgrywkach dla najlepszych, Lidze Mistrzów. Ile to już razy w ostatnich latach śledziliśmy próby sforsowania bram LM przez naszych reprezentantów!?
Były Wisła Kraków, Legia Warszawa, czy Zagłębie Lubin i nic, ciągle nic! Na ich drodze stawali czasem giganci jak Barcelona (dwa razy przeciwnik Wisły, raz Legii), czy Real Madryt (Wisła). Były też jednak zespoły zupełnie do przejścia jak Panathinaikos Ateny (Wisła), Szachtar Donieck (Legia) czy Steaua Bukareszt (Zagłębie). W sierpniu na stadionie olimpijskim w Atenach Wiśle Kraków do awansu zabrakło dosłownie kilku chwil, Zagłębie Lubin też przez chwilę było blisko (po bramce Stasiaka), Legia po porażce w pierwszym meczu z Szachtarem Donieck 0:1 w Warszawie prowadziła 1:0 po golu "Włodara" i miała szanse na dogrywkę. Były to chwile kiedy my, polscy kibice czuliśmy się szczęśliwi, jednak błyskawicznie marzenia pryskały i pozostawał jedynie smutek...
W tym sezonie kopniaka dostaliśmy od Estonii, która jednak okazała się słabsza od Węgier. Żaden z tych krajów nie jest postrzegany w piłkarskiej Europie nawet jako europejski średniak.
Ktoś gdzieś dostrzegł, że w ostatnich 12 latach (1997-2009) w Lidze Mistrzów grali przedstawiciele 30 państw, 31-szym przedstawicielem jest teraz Debreczyn (Węgry). A oto najważniejszy fakt.
Kraje, które nie miały swego przedstawiciela w Champions League to:
- Polska
- Łotwa
- Bośnia i Hercegowina
- Litwa
- Mołdawia
- Irlandia
- Macedonia
- Islandia
- Gruzja
- Liechtenstein
- Estonia
- Azerbejdżan
- Albania
- Armenia
- Kazachstan
- Wyspy Owcze
- Irlandia Płn.
- Walia
- Luksemburg
- Malta
- Andora
- San Marino
- Czarnogóra
To smutny obraz w jak "doborowym " towarzystwie się znajdujemy. Nawet Słowacja takie małe państewko, miało Artmedię Petrżalkę, która co więcej nie przyniosła wstydu, Cypr ma już swój klub w LM drugi raz z rzędu... Głowa boli, jednak jest światło w tunelu! Przyszły sezon ligowy (jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem) zaczniemy z przepychem. Otwarte zostaną nowe stadiony mogące pomieścić po kilkadziesiąt tysięcy kibiców w komfortowych warunkach! Czegoś takiego jeszcze u nas nie było! Czy fanatyczny doping sprawi, że za rok o tej porze będziemy emocjonowali się losowaniem grup w Champions League?
Komentarze
Prześlij komentarz