Żal, rozpacz, gorzej być nie mogło... 0:3 ze Słowenią...
Polegliśmy dzisiaj w kompromitującym stylu, ale tak naprawdę brak słów by opisać grę biało- czerwonych w meczu ze Słowenią. Właściwie to asystowaliśmy przeciwnikom, którzy już w tą piłkę jako tako grali. Pogrzebaliśmy swoje szanse na awans do RPA, a co gorsza nasi piłkarze nie "odeszli" z honorem... brakowało walki, motywacji, dosłownie brakowało wszystkiego, gdyż w naszej grze nie było dziś niczego pozytywnego...
Kto za to odpowiada?
Według mnie, a także sporej rzeszy kibiców, dziennikarzy, oraz ogółu osób związanych z futbolem, głównym winowajcą jest niepodważalnie Leo Beenhakker!
Główne grzechy holenderskiego szkoleniowca:
1. Oszukiwał piłkarzy, działaczy i nas kibiców, że nie współpracuje z Feyenoordem Rotterdam (został tam konsultantem technicznym). Tak naprawdę to ostatnimi czasy poświęcał więcej swojej uwagi klubowi niż reprezentacji.
2. Miał lekceważący stosunek do Polaków- takie odnoszę cały czas wrażenie. Twierdził, że to on zna się na "prawdziwej" piłce, podczas gdy My- naród polski tkwimy w głębokim zacofaniu.
3. Upierał się na grę jednym napastnikiem, a przecież widział, że taka gra egzaminu u nas nie zdaje. Kompletnym nieporozumieniem był mecz przeciwko Irlandii Północnej. Mieliśmy atakować, a nie grać ostrożnie!
4. Leo Beenhakker to tak naprawdę trener, który na wielkich imprezach wygrywać nie potrafi! Mimo 67 lat, mimo kilku startów nie wygrał ani razu na wielkim turnieju, a trenował m. in: samą wielką Holandię, z Polską tylko to potwierdził, gdy prócz dwóch porażek , jedynie zremisowaliśmy z jedną z najsłabszych drużyn mistrzostw- Austrią.
5. Przed mistrzostwami Europy w Austrii i Szwajcarii "zajechał" piłkarzy dzięki pomocy swojego ziomka z Holandii- niejakiego Mike' a Lindemanna. Potwierdził to zresztą nasz autorytet w sprawach fizjologii- Jan Chmura, który przyznał, że robota po prostu została spartolona...
6. Wystawianie do gry piłkarzy bez formy, którzy nie grali w klubach (Smolarek, Krzynówek, Murawski), lub grali słabo (Łobodziński, Roger). Beenhakker nie zauważał prawdziwie dobrych piłkarzy, którzy mogliby pomóc kadrze (mowa o Grosickim, Obraniaku, Jeleniu, Piotrku Brożku, Iwańskim i kilku innych), a powoływał głosząc wszem i wobec, że oto znalazł wielkie talenty zwykłych przeciętniaków (Zahorski, Pazdan, Wilk, Małkowski, Komorowski, Trałka). Jaki był tego efekt, wszyscy wiedzą (np. porażka z RPA).
Czy są jakieś plusy tej całej jakże smutnej sytuacji?
Otóż nie zawaham się napisać, że tak.
Odpadnięcie reprezentacji z walki o awans na Mundial do RPA w 2010 roku oznacza koniec zadufanego w sobie- Leo. Teraz wreszcie będzie mógł się skupić tylko i wyłącznie na pracy w Holandii. Polska reprezentacja powinna zyskać nową jakość, jak słusznie zauważyli komentatorzy środowego meczu- "związek" Polski z Beenhakkerem się wypalił i obu partnerom nie jest ze sobą po drodze.
Plusem jest też to, że nie będziemy oglądać blamażu polskiej reprezentacji na Mundialu, gdyż nie będziemy na nim grali. Nowym trenerem raczej na pewno zostanie Polak, który będzie rozumiał problemy piłki i będzie żył w kraju, który będzie trenował, a nie "uciekał" z niego zaraz po zgrupowaniu... Zadaniem następcy Beenhakkera będzie wyselekcjonowanie i przygotowanie kadry na Euro 2012 w Polsce. Oby mu się to udało...
Zgodzę się także z Jerzym Engelem, który uważa że ten dzisiejszy mecz nie jest obrazem całej piłki reprezentacyjnej, a jedynie wynikiem słabości Leo, który dziś całkowicie zlekceważył swoje obowiązki... Panie Leo miej honor i odejdź!
Wracając jeszcze na moment do plusów to uwagę zwracają dwie asysty wiślaka Kirma w dzisiejszym spotkaniu. Piłkarz ma ogromny potencjał i tylko podnosi poziom naszej ekstraklasy, oby tak dalej! Zawodnik ten pokazał dzisiaj, że nawet grając w słabszej lidze można grać w piłkę na dobrym poziomie...
Kto za to odpowiada?
Według mnie, a także sporej rzeszy kibiców, dziennikarzy, oraz ogółu osób związanych z futbolem, głównym winowajcą jest niepodważalnie Leo Beenhakker!
Główne grzechy holenderskiego szkoleniowca:
1. Oszukiwał piłkarzy, działaczy i nas kibiców, że nie współpracuje z Feyenoordem Rotterdam (został tam konsultantem technicznym). Tak naprawdę to ostatnimi czasy poświęcał więcej swojej uwagi klubowi niż reprezentacji.
2. Miał lekceważący stosunek do Polaków- takie odnoszę cały czas wrażenie. Twierdził, że to on zna się na "prawdziwej" piłce, podczas gdy My- naród polski tkwimy w głębokim zacofaniu.
3. Upierał się na grę jednym napastnikiem, a przecież widział, że taka gra egzaminu u nas nie zdaje. Kompletnym nieporozumieniem był mecz przeciwko Irlandii Północnej. Mieliśmy atakować, a nie grać ostrożnie!
4. Leo Beenhakker to tak naprawdę trener, który na wielkich imprezach wygrywać nie potrafi! Mimo 67 lat, mimo kilku startów nie wygrał ani razu na wielkim turnieju, a trenował m. in: samą wielką Holandię, z Polską tylko to potwierdził, gdy prócz dwóch porażek , jedynie zremisowaliśmy z jedną z najsłabszych drużyn mistrzostw- Austrią.
5. Przed mistrzostwami Europy w Austrii i Szwajcarii "zajechał" piłkarzy dzięki pomocy swojego ziomka z Holandii- niejakiego Mike' a Lindemanna. Potwierdził to zresztą nasz autorytet w sprawach fizjologii- Jan Chmura, który przyznał, że robota po prostu została spartolona...
6. Wystawianie do gry piłkarzy bez formy, którzy nie grali w klubach (Smolarek, Krzynówek, Murawski), lub grali słabo (Łobodziński, Roger). Beenhakker nie zauważał prawdziwie dobrych piłkarzy, którzy mogliby pomóc kadrze (mowa o Grosickim, Obraniaku, Jeleniu, Piotrku Brożku, Iwańskim i kilku innych), a powoływał głosząc wszem i wobec, że oto znalazł wielkie talenty zwykłych przeciętniaków (Zahorski, Pazdan, Wilk, Małkowski, Komorowski, Trałka). Jaki był tego efekt, wszyscy wiedzą (np. porażka z RPA).
Czy są jakieś plusy tej całej jakże smutnej sytuacji?
Otóż nie zawaham się napisać, że tak.
Odpadnięcie reprezentacji z walki o awans na Mundial do RPA w 2010 roku oznacza koniec zadufanego w sobie- Leo. Teraz wreszcie będzie mógł się skupić tylko i wyłącznie na pracy w Holandii. Polska reprezentacja powinna zyskać nową jakość, jak słusznie zauważyli komentatorzy środowego meczu- "związek" Polski z Beenhakkerem się wypalił i obu partnerom nie jest ze sobą po drodze.
Plusem jest też to, że nie będziemy oglądać blamażu polskiej reprezentacji na Mundialu, gdyż nie będziemy na nim grali. Nowym trenerem raczej na pewno zostanie Polak, który będzie rozumiał problemy piłki i będzie żył w kraju, który będzie trenował, a nie "uciekał" z niego zaraz po zgrupowaniu... Zadaniem następcy Beenhakkera będzie wyselekcjonowanie i przygotowanie kadry na Euro 2012 w Polsce. Oby mu się to udało...
Zgodzę się także z Jerzym Engelem, który uważa że ten dzisiejszy mecz nie jest obrazem całej piłki reprezentacyjnej, a jedynie wynikiem słabości Leo, który dziś całkowicie zlekceważył swoje obowiązki... Panie Leo miej honor i odejdź!
Wracając jeszcze na moment do plusów to uwagę zwracają dwie asysty wiślaka Kirma w dzisiejszym spotkaniu. Piłkarz ma ogromny potencjał i tylko podnosi poziom naszej ekstraklasy, oby tak dalej! Zawodnik ten pokazał dzisiaj, że nawet grając w słabszej lidze można grać w piłkę na dobrym poziomie...
Komentarze
Prześlij komentarz