"Biała Gwiazda" uchyliła bramy raju!
Wisła Kraków wygrała z Apoelem Nikozja 1:0 po bramce Małeckiego w pierwszym spotkaniu fazy Play-off Ligi Mistrzów. Komplet publiczności w pierwszej połowie był świadkiem walki i lekkiej przewagi gości...
Wisła, jak to określił jeden z komentatorów dzisiejszego spotkania, grała przeciw drużynie rodem z „malutkiej polskiej wioski”. Zgoda, ale tylko jeśli chodzi o wielkość obszaru „wyspy Afrodyty”. Apoel w pierwszej odsłonie meczu był bowiem drużyną grającą bez respektu dla przeciwnika. Widać, że „Legendarni” (przydomek klubu) nie przyjechali do Krakowa się bronić, więcej, Apoel zdaniem ekspertów z Cypru przyjechał do Krakowa po zwycięstwo.
Raz po raz atakowali zatem goście, groźny był Macedończyk, Trickovski. Dobre wyszkolenie techniczne pokazywali Marcinho, czy przebojowy Ailton. Brazylijski napastnik bardzo dawał się we znaki obrońcom Wisły, jednak „Białą Gwiazdę” albo ratował bramkarz, albo w ostatniej chwili podanie przecinał któryś z jej obrońców. Gospodarze zaatakowali groźnie w 23 minucie gry, jednak Małecki posłał piłkę nad bramką. Warto dodać, że w tym momencie bramki nie strzegł Chiotis, gdyż wyszedł do dośrodkowania Jovanovića i rozminął się z piłką. Kilka razy pokazał się jeszcze „Mały”, który szarpał lewą flanką, jednak bez większego powodzenia.
Drugą połowę Wiślacy rozpoczęli z większym zacięciem. W 53 minucie gry Maor Melikson przemierzył z rzutu wolnego. Jego miękki strzał trafił jednak w poprzeczkę! Apoel cały czas grał swoje, ale Wisła wreszcie zaczęła walczyć. Było więcej rzutów rożnych dla Krakowian, jednak krótkie rozegranie tego fragmentu gry nie dawało efektów. W 71 minucie strzał zamarkował Gervasio Nunez, podając piłkę na prawo do aktywnego Małeckiego. Pomocnik Wisły zwiódł obrońcę Apoeleu i potężnym strzałem dał Wiśle prowadzenie! 1:0! Stadion oszalał, spokój zachował jednak trener Maaskant. Warto wiedzieć, że obrona Cypryjczyków pękła pierwszy raz w tym sezonie (w piątym spotkaniu kwalifikacji LM), wcześniej podopieczni Jovanovića grali na "zero" z tyłu. Chwilę później „Mały” ujrzał żółtko, gdyż ciesząc się z bramki ściągnął koszulkę meczową. Pod nią kryła się inna, z wizerunkiem Jana Pawła II. Wisła cofnęła się do defensywy, a kibice nerwowo odliczali minuty do zakończenia meczu. 88., 89., 90. minuta… Arbiter doliczył jeszcze dwie. W samej końcówce rzut wolny mieli przyjezdni, jednak Charalambides przymierzył niecelnie i chwilę później stadion mógł świętować! Do przerwy 1:0 dla polskiego klubu! Rewanż już we wtorek na gorącym terenie w Nikozji...
Wisła Kraków - APOEL Nikozja 1:0 (0:0)
Bramka: 1:0 Patryk Małecki (71')
Sędziował: Stephane Lannoy (Francja)
Żółte kartki: Jovanović, Małecki, Jaliens (Wisła) - Manduca, Charalambidis (APOEL)
Wisła: Sergei Pareiko - Marko Jovanović, Kew Jaliens, Osman Chavez, Junior Diaz - Roadosław Sobolewski, Gervasio Nunez, Maor Melikson - Patryk Małecki (90. Andraż Kirm), Ivica Iliev (68. Cezary Wilk), Cwetan Genkow
APOEL: Dionisis Chiotis - Athos Salomou, Christos Kontis, Paulo Jorge, William Boaventura - Ivan Trickovski (85. Esteban Solari), Nuno Morais, Marcinho (80. Sanel Jahić), Helio Pinto - Gustavo Manduca (46. Konstantinos Charalambidis), Ailton Almeida
Widzów: 23 500
Wisła, jak to określił jeden z komentatorów dzisiejszego spotkania, grała przeciw drużynie rodem z „malutkiej polskiej wioski”. Zgoda, ale tylko jeśli chodzi o wielkość obszaru „wyspy Afrodyty”. Apoel w pierwszej odsłonie meczu był bowiem drużyną grającą bez respektu dla przeciwnika. Widać, że „Legendarni” (przydomek klubu) nie przyjechali do Krakowa się bronić, więcej, Apoel zdaniem ekspertów z Cypru przyjechał do Krakowa po zwycięstwo.
Raz po raz atakowali zatem goście, groźny był Macedończyk, Trickovski. Dobre wyszkolenie techniczne pokazywali Marcinho, czy przebojowy Ailton. Brazylijski napastnik bardzo dawał się we znaki obrońcom Wisły, jednak „Białą Gwiazdę” albo ratował bramkarz, albo w ostatniej chwili podanie przecinał któryś z jej obrońców. Gospodarze zaatakowali groźnie w 23 minucie gry, jednak Małecki posłał piłkę nad bramką. Warto dodać, że w tym momencie bramki nie strzegł Chiotis, gdyż wyszedł do dośrodkowania Jovanovića i rozminął się z piłką. Kilka razy pokazał się jeszcze „Mały”, który szarpał lewą flanką, jednak bez większego powodzenia.
Drugą połowę Wiślacy rozpoczęli z większym zacięciem. W 53 minucie gry Maor Melikson przemierzył z rzutu wolnego. Jego miękki strzał trafił jednak w poprzeczkę! Apoel cały czas grał swoje, ale Wisła wreszcie zaczęła walczyć. Było więcej rzutów rożnych dla Krakowian, jednak krótkie rozegranie tego fragmentu gry nie dawało efektów. W 71 minucie strzał zamarkował Gervasio Nunez, podając piłkę na prawo do aktywnego Małeckiego. Pomocnik Wisły zwiódł obrońcę Apoeleu i potężnym strzałem dał Wiśle prowadzenie! 1:0! Stadion oszalał, spokój zachował jednak trener Maaskant. Warto wiedzieć, że obrona Cypryjczyków pękła pierwszy raz w tym sezonie (w piątym spotkaniu kwalifikacji LM), wcześniej podopieczni Jovanovića grali na "zero" z tyłu. Chwilę później „Mały” ujrzał żółtko, gdyż ciesząc się z bramki ściągnął koszulkę meczową. Pod nią kryła się inna, z wizerunkiem Jana Pawła II. Wisła cofnęła się do defensywy, a kibice nerwowo odliczali minuty do zakończenia meczu. 88., 89., 90. minuta… Arbiter doliczył jeszcze dwie. W samej końcówce rzut wolny mieli przyjezdni, jednak Charalambides przymierzył niecelnie i chwilę później stadion mógł świętować! Do przerwy 1:0 dla polskiego klubu! Rewanż już we wtorek na gorącym terenie w Nikozji...
Wisła Kraków - APOEL Nikozja 1:0 (0:0)
Bramka: 1:0 Patryk Małecki (71')
Sędziował: Stephane Lannoy (Francja)
Żółte kartki: Jovanović, Małecki, Jaliens (Wisła) - Manduca, Charalambidis (APOEL)
Wisła: Sergei Pareiko - Marko Jovanović, Kew Jaliens, Osman Chavez, Junior Diaz - Roadosław Sobolewski, Gervasio Nunez, Maor Melikson - Patryk Małecki (90. Andraż Kirm), Ivica Iliev (68. Cezary Wilk), Cwetan Genkow
APOEL: Dionisis Chiotis - Athos Salomou, Christos Kontis, Paulo Jorge, William Boaventura - Ivan Trickovski (85. Esteban Solari), Nuno Morais, Marcinho (80. Sanel Jahić), Helio Pinto - Gustavo Manduca (46. Konstantinos Charalambidis), Ailton Almeida
Widzów: 23 500
Komentarze
Prześlij komentarz