Maor czyli światło

Fot: ultras-gate.co.il

Tekst został w nieco skróconej wersji opublikowany w tygodniku „Tylko Piłka” (09-15.08.2011)




W jednym z lutowych skarbów kibica tak opisywano sylwetkę Meliksona: „Krakowianie są przekonani, że nie przepłacili. Izraelczyk ma być liderem ofensywy ”.


Ten były golkiper (grał chwilę na tej pozycji jako junior) do Wisły trafił w styczniu tego roku z mało znanego Hapoelu Beer Sheva za 675 tysięcy euro. Jeszcze wtedy nikt w Polsce nie wiedział kim jest. Dziś, rozgrywający Wisły jest wart niemal cztery razy więcej. Gdy odchodził z poprzedniego klubu, kibice nie kryli żalu, a pani prezes Alona Barkat błagała, by zanim już na dobre dołączy do Wisły, rozegrał jeszcze dodatkowy mecz w barwach Hapoelu. Izraelski klub maksymalnie przeciągał rozmowy transferowe ale nawet sam piłkarz prosił o transfer, więc w końcu osiągnięto kompromis. U nas dziwiono się tylko, po co robić taką szopkę? Ot, zapewne kolejny niezły gracz, ale jednak bez przesady. Na filmikach w sieci kibice Hapoelu określili go jednak mianem, izraelskiej supergwiazdy. Zdecydowanie nieprzypadkowo.


Przed transferem media w Izraelu i Polsce sceptycznie podchodziły do faktu zatrudnienia zawodnika izraelskiej (sic!) narodowości w Wiśle. Przecież piłkarz rodem z "Kraju Dawida" w klubie, którego wrogiem jest Cracovia (w slangu kibicowskim określana mianem „Żydów” właśnie) to zdawać by się mogło sytuacja, o której nie powinno się w ogóle myśleć.


Najlepszy!


Kibice Wisły nie przejmowali się jednak żydowskim pochodzeniem  Meliksona i szybko pokochali jego zaawansowaną technicznie,  widowiskową i efektywną grę. Maor, po hebrajsku światło, nadał wielkiego blasku „Białej Gwieździe”. Dosłownie!


Izraelczyk z polskim paszportem (mama, Rivka urodziła się w Legnicy) w krakowskim zespole zadebiutował w spotkaniu 16. kolejki z Arką w Gdyni. Wisła wygrała 1:0, on sam zaprezentował się zupełnie nieźle. Na tyle, aby zasłużyć na miano... "Debiutanta kolejki". Następnym przeciwnikiem krakowian był Ruch Chorzów. Był to punkt przełomowy. Melikson rozegrał wtedy kapitalne zawody, zdobył bramkę i znakomicie rozgrywał piłkę. Wisła u siebie zwyciężyła 3:1. 14 tysięcy kibiców skandowało wtedy jego nazwisko, a nieczęsto zdarza się, by w ten sposób dziękowano za grę jakiemuś „Stranieri” i to w dodatku w tak krótkim czasie od transferu. On dostąpił tego zaszczytu. W następnych meczach tylko potwierdzał swoją nietuzinkowość.


Maor w debiutanckim półroczu w Ekstraklasie został uznany "Odkryciem Sezonu", zdobył Mistrzostwo Polski, a teraz chce wprowadzić Wisłę do Ligi Mistrzów. W czterech meczach kwalifikacyjnych tego sezonu do tych elitarnych rozgrywek zdobył już 3 bramki i zaliczył asystę! W rundzie wiosennej zanotował z kolei 4 trafienia ligowe i dołożył do tego 6 asyst. Kibice mówią, że jest lepszy od Szymkowiaka. „Szymek” kim był dla Wisły każdy wie. A co sądzi o jego grze była gwiazda Wisły? – Aż miło patrzeć jak prowadzi piłkę - komplementuje Izraelczyka obecnie reporter Canal Plus.


„Ludzie piłki” określają go jako „najlepszego obcokrajowca w historii naszej ligi”. Niektóre media, ze Zbigniewem Bońkiem na czele, domagają się powołania Izraelczyka do reprezentacji Polski. Roman Kołtoń, ekspert Polsatu zastanawia się ile jeszcze Maor będzie czarował swoją grą polskich kibiców, oferta od dobrego zagranicznego klubu to bowiem tylko kwestia czasu. Boniek typując kto zostanie mistrzem Polski 2012 wskazuje zdecydowanie na Wisłę - Dlatego, że ma najbardziej kreatywnego i najlepszego zawodnika naszej ligi - Meliksona - uzasadnia były piłkarz m.in. Widzewa oraz Juventusu. Wojciech Kowalczyk, były napastnik Legii czy Betisu Sewilla żałuje, że stołeczny klub sprowadził Ivicę Vrdoljaka... - Że też Legia musiała znaleźć Vrdoljaka, a Wisła Meliksona. Może zamianka, co? - pyta pół żartem, pół serio na łamach Weszło popularny "Kowal".


 


Fot: one.co.il


Normalny facet


Gdy został zawodnikiem Wisły i rozegrał kilka dobrych meczów, spokoju nie dawali mu dziennikarze z… Izraela. Niemal każdy chciał z nim wywiad, jednak polski klub postanowił, że piłkarz potrzebuje spokoju i niektórzy z nich musieli obejść się smakiem.


Maor prywatnie to bardzo spokojny człowiek. Na każdym kroku podkreśla, że nie chce być i nie czuje się gwiazdą.  Jest typem domatora. Lubi pograć na Play-Station, posłuchać rapu (Eminem) czy zwyczajnie posiedzieć przed telewizorem, oczywiście w towarzystwie swojej dziewczyny Tal. Mieszka w centrum Krakowa, który przypadł mu do gustu. – Zanim tutaj przyjechałem, nie wiedziałem, że jest tu tak pięknie - zachwala.


Na treningach jest zawsze skupiony w stu procentach. Nigdy nie odstawia nogi, widać po nim, że ma w sobie pasję, piłka go cieszy. Mimo świetnej gry, jest bardzo skromny i wyciszony. Niezbyt lubi udzielać wywiadów.


Reprezentacja? *


Do tej pory 27-latek wystąpił w jednym spotkaniu reprezentacji. Jak sam jeszcze niedawno tłumaczył, selekcjoner, Luis Fernandez powołuje głównie piłkarzy z czołowych klubów. Hapoel  Beer Sheva takim zespołem nie był. W jednym z wywiadów głos zabrał sam zainteresowany. - Jeśli będzie prezentował stały, wysoki poziom, to może liczyć na występy w mojej kadrze - zapewnił Fernandez. Tak się stało. Piłkarz Wisły został wreszcie dostrzeżony. 4 czerwca miał zagrać w Rydze z Łotwą. - To zawsze wyróżnienie dla zawodnika, jeśli dostanie powołanie - cieszył się Maor. Wówczas na przeszkodzie stanęła jednak kontuzja i z drugiego, tym razem już meczu o punkty - pierwsze spotkanie w kadrze w towarzyskim meczu z Urugwajem - wyszły nici. Tymczasem, po udanych występach z Wisłą w eliminacjach do Ligi Mistrzów, Maor po raz kolejny otrzyma szansę. Tym razem w meczu z WKS, który Izrael rozegra 10 sierpnia.


Przeszkodą dla regularnej gry Meliksona w kadrze, może być za to konkurencja jaka panuje na jego pozycji.Yossi Benayoun z Chelsea, którego zna chyba każdy kibic. Do tego młodzi, zdolni Biram Kayal z Celticu,  Bibras Natkho z Rubina Kazań oraz m.in. doświadczony Shlomi Ohayon z... Legi Warszawa, to nie są jakieś ogórki z którymi łatwo wygrać rywalizację. Cały czas jest również realna szansa na… jego grę z orzełkiem na piersi (póki nie zaliczy meczu o punkty w Izraelu). Mama piłkarza Wisły nie jest taką możliwością zaskoczona, a wręcz przeciwnie. – Polska? Czemu nie, jest to możliwe - uważa.


Każdy chce mieć swojego Meliksona


W Ekstraklasie po dobrej grze tego piłkarza, dostrzeżono spory potencjał drzemiący w graczach z kraju nad Morzem Śródziemnym. O ile testowani przez Cracovię pomocnicy, Gil Blumstein i Legię, Tamir Kahlon nie przypadli do gustu trenerom, o tyle kontrakty w Polsce podpisali już napastnik Idan Shriki (z Górnikiem Zabrze), wspomniany Shlomi Moshe Ohayon (z Legią) oraz atakujący David „Dudu” Biton (z Wisłą).


Skorża ma wreszcie to czego chciał. Niedawno wyjawił przecież, że zazdrości Wiśle Meliksona. Ohayon to również środkowy pomocnik, tyle tylko, że starszy o rok od  kolegi. Rozegrał on jednak 12 spotkań w kadrze, czyli 11 więcej niż wiślak. Co ciekawe Legia obserwuje również imiennika Meliksona, Buzaglo. 23-latek z Maccabi Tel Aviv zdaniem izraelskich dziennikarzy, jest dwa razy lepszy niż gwiazda Wisły!  Izraelska rewolucja można rzec. I pomyśleć, że jeszcze w styczniu nikt o chłopaku urodzonym w Jawne nie miał w Polsce bladego pojęcia, no może poza Stanem Valckxem, który doskonale wiedział co robi sprowadzając go na Reymonta…


*Melikson wystąpił 10 sierpnia w spotkaniu towarzyskim reprezentacji Izraela z Wybrzeżem Kości Słoniowej. Wszedł na murawę w 52 minucie gry, gdy jego koledzy przegrywali 0:2. „Meleks” zdobył w tym meczu dwie bramki (79’ oraz 86’ rzut karny). Izrael przegrał 3:4. Bilans pomocnika Wisły w kadrze? 2 mecze i 2 bramki, oby tak dalej!




Tekst został w nieco skróconej wersji opublikowany w tygodniku „Tylko Piłka” (09-15.08.2011)



 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Cmentarz w Kobylance. Połowa października 2021

Z aparatem. W przeddzień Wszystkich Świętych - wizyta na cmentarzu w Gorlicach 28/10/2024

Filmy na Halloween - moja TOP 10 horrorów