"Ojro 2012" cz. 3: słówko o meczu otwarcia

Spotkanie naszych z Grekami jakie było każdy widział. Każdy kto oglądał naturalnie, ale to tylko truizm. Wspomniany pojedynek miał w sobie tzw. gen jakości, przynajmniej dla mnie - były i gole, i czerwone kartki, i rzut karny (obroniony wspaniale przez bardzo dobrego bramkarza jakim jest Tytoń - dobrze, że dostał swoją szansę na "Euro", bo patrząc na to jak Franz dokonuje "zmian" trudno spodziewać się wypromowania choćby zdolnych Wolskiego, czy Kamińskiego) były wreszcie emocje, czyli wszystko to czego potrzeba by szczerze cieszyć się piłką nożną.

Mecz oglądałem "rodzinnie" i było dobrze, szczególnie gdy Lewandowski zdobył fajną bramkę, po jeszcze fajniejszej akcji. Na stole był placek z rabarbarem, było piwko owocowe, były inne przekąski. No w skrócie - było miło.

Wydawało się, że nasi wygrają, że wreszcie pokażą Europie i światu, że oto odradza się mocny, polski futbol i zaczną oni pisać swoją wspaniałą historię nie kończąc jedynie na trzech spotkaniach. No cóż, po pierwszym meczu można rzec "wyszło jak wyszło", ale i tak trzeba wierzyć w awans, nawet gdy rozum podpowiada nam, iż Rosja to drużyna mająca szansę na bycie "czarnym koniem" tych mistrzostw.

A tak w ogóle to Holandia przegrała chwilę temu z Danią, co było dla mnie zdziwieniem porównywalnym z zachowaniem kury w kurniku pełnym... lisów. Przez cały dzień jeśli chodzi o ten pojedynek, w głowie miałem tylko myśl, że faworyt (Holendrzy) po nudnym spotkaniu na drugim biegu spokojnie przejedzie się po maluczkich... Piłka ma jednak wiele z dewianta.

Dobra, uciekam - liczę, że Portugalia jednak ma drużynę i pokaże Niemcom co potrafi. Jak ja lubię te całe "Eura" czy "Mundiale" - dwa mecze dziennie, emocje, śmiech, łzy... Cieszę się z tego, że to my organizujemy tak fajną imprezę i z tego, że jadąc samochodem widzę - może nie zawsze, ale często - biało-czerwone chorągiewki etc. na innych autach. To bardzo miłe. Dziś przykładowo gdy wybrałem się w podróż moim czerwonym mobilem, przystrojonym a jakże na narodowo - flaga plus biało-czerwone lusterka - pewna starsza pani zmierzyła mnie wzrokiem i bardzo ciepło się uśmiechnęła. Umiem rozróżnić tzw. "szyderę" i umiem prawdziwą radość. Ona była wprost dumna, że Polacy tak ładnie okazują swoją tożsamość narodową. Dobrej nocy!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Cmentarz w Kobylance. Połowa października 2021

Z aparatem. W przeddzień Wszystkich Świętych - wizyta na cmentarzu w Gorlicach 28/10/2024

Filmy na Halloween - moja TOP 10 horrorów