Andrzej Cetnarowski: możemy wygrać z każdym!
Rozmowa z długoletnim kierownikiem Glinika Gorlice, Andrzejem Cetnarowskim.
O co bije się Glinik w tym sezonie jeśli chodzi o ligę?
Od początku rozgrywek naszym celem jest walka o powrót do IV ligi. Rozegrane dotychczas 7 kolejek napawa mnie jednak coraz większym niepokojem jeżeli chodzi o awans. Zespól seryjnie traci bowiem punkty w meczach wyjazdowych, a jak wszyscy wiemy oczka zdobyte w gości mają podwójne znaczenie.
Gdyby miał Pan porównać obecną drużynę Glinika do tej z zeszłego sezonu, która skończyła sezon w czołówce, to jaki skład jest lepszy piłkarsko?
Obecnie widoczny jest brak zawodnika pokroju Karola Galasa czy Marcina Szarego - największych walczaków w drużynie. Brak również Krystiana Barana, który zdecydował się grać w zespole juniorów. Nasze nabytki czyli Tomasz Augustyn i Mateusz Jabłczyk na obecnym etapie jeszcze ogrywają się z kolegami. Piłkarsko mamy zespół, który z powodzeniem może wygrywać z każdym, pod warunkiem, że wszyscy zawodnicy zrozumieją jaki jest cel naszego klubu.
Jak wytłumaczy Pan ostatnią Waszą porażkę z Turbaczem Mszana Dolna?
Jak wiadomo w meczu z Turbaczem zagraliśmy bez Tadeusza Olecha, Sławomira Kijka, Konrada Greli oraz Mateusza Jabłczyka i uzyskaliśmy mimo wszystko przyzwoity wynik. Zauważalny był jednak problem zarówno w obronie kiedy to traciliśmy bramki po indywidualnych błędach zawodników jak taż brak zgrania w linii ataku. Należy także zwrócić uwagę na fakt, że zespoły w naszej lidze grają w większości dwoma młodzieżowcami, zaś Glinik w wyjściowej 11-stce posiada ich co najmniej pięciu, co przynajmniej dobrze rokuje na przyszłość.
W następnej kolejce będzie lepiej?
Glinik na wyjeździe, a Glinik u siebie to jak widać dwa różne zespoły. U siebie chłopaki do tej pory wygrywali, zatem w najbliższym spotkaniu z Korzenną (22 września, godzina 16 – przyp. red.) liczę na wygraną. Naszym sporym wzmocnieniem będzie powrót do gry nieobecnych w meczu z Turbaczem.
Zdobyliście Puchar Polski na szczeblu gorlickiego PPN. Czy myślicie poważnie o tych rozgrywkach? Pytam, ponieważ jeden z Waszych zawodników stwierdził, że Puchar traktujecie raczej treningowo…
Mecze w Pucharze są dla nas jak wszystkie inne i zawsze gramy w nich o zwycięstwo! Chciałbym aby zespół grał w nim jak najdłużej i sprawiał wiele radości kibicom kolejnymi wygranymi. Poprzez mecze pucharowe możemy także promować klub i miasto, dla którego gramy goszcząc zespoły z wyższych lig niż IV. Jeżeli ktoś z zespołu myśli inaczej nie powinien brać udziału w takich rozgrywkach zgłaszając to trenerowi lub kierownikowi drużyny.
Od początku rozgrywek naszym celem jest walka o powrót do IV ligi. Rozegrane dotychczas 7 kolejek napawa mnie jednak coraz większym niepokojem jeżeli chodzi o awans. Zespól seryjnie traci bowiem punkty w meczach wyjazdowych, a jak wszyscy wiemy oczka zdobyte w gości mają podwójne znaczenie.
Gdyby miał Pan porównać obecną drużynę Glinika do tej z zeszłego sezonu, która skończyła sezon w czołówce, to jaki skład jest lepszy piłkarsko?
Obecnie widoczny jest brak zawodnika pokroju Karola Galasa czy Marcina Szarego - największych walczaków w drużynie. Brak również Krystiana Barana, który zdecydował się grać w zespole juniorów. Nasze nabytki czyli Tomasz Augustyn i Mateusz Jabłczyk na obecnym etapie jeszcze ogrywają się z kolegami. Piłkarsko mamy zespół, który z powodzeniem może wygrywać z każdym, pod warunkiem, że wszyscy zawodnicy zrozumieją jaki jest cel naszego klubu.
Jak wytłumaczy Pan ostatnią Waszą porażkę z Turbaczem Mszana Dolna?
Jak wiadomo w meczu z Turbaczem zagraliśmy bez Tadeusza Olecha, Sławomira Kijka, Konrada Greli oraz Mateusza Jabłczyka i uzyskaliśmy mimo wszystko przyzwoity wynik. Zauważalny był jednak problem zarówno w obronie kiedy to traciliśmy bramki po indywidualnych błędach zawodników jak taż brak zgrania w linii ataku. Należy także zwrócić uwagę na fakt, że zespoły w naszej lidze grają w większości dwoma młodzieżowcami, zaś Glinik w wyjściowej 11-stce posiada ich co najmniej pięciu, co przynajmniej dobrze rokuje na przyszłość.
W następnej kolejce będzie lepiej?
Glinik na wyjeździe, a Glinik u siebie to jak widać dwa różne zespoły. U siebie chłopaki do tej pory wygrywali, zatem w najbliższym spotkaniu z Korzenną (22 września, godzina 16 – przyp. red.) liczę na wygraną. Naszym sporym wzmocnieniem będzie powrót do gry nieobecnych w meczu z Turbaczem.
Zdobyliście Puchar Polski na szczeblu gorlickiego PPN. Czy myślicie poważnie o tych rozgrywkach? Pytam, ponieważ jeden z Waszych zawodników stwierdził, że Puchar traktujecie raczej treningowo…
Mecze w Pucharze są dla nas jak wszystkie inne i zawsze gramy w nich o zwycięstwo! Chciałbym aby zespół grał w nim jak najdłużej i sprawiał wiele radości kibicom kolejnymi wygranymi. Poprzez mecze pucharowe możemy także promować klub i miasto, dla którego gramy goszcząc zespoły z wyższych lig niż IV. Jeżeli ktoś z zespołu myśli inaczej nie powinien brać udziału w takich rozgrywkach zgłaszając to trenerowi lub kierownikowi drużyny.
Rozmowa również na Gorlice24.pl
Komentarze
Prześlij komentarz