Piłkarz Limanovii: Nie zasłużyliśmy na spadek do III ligi
Limanovia Limanowa po remisie z Olimpią spadła do III ligi. Przygoda limanowian z II ligą trwała tylko jeden sezon, a do utrzymania zabrakło tak naprawdę jednego zwycięstwa. Rozmowa z pomocnikiem Limanovii Arkadiuszem Serafinem.
Zremisowaliście 0-0 z Olimpią w Zambrowie. Czy w trakcie meczu ktoś informował Was o wynikach spotkań, które miały dla Was znaczenie?
- Spiker spotkania w Zambrowie zadbał o to, by wyniki z innych boisk podawane były na bieżąco, dlatego wiedzieliśmy na czym stoimy.
Jak ocenisz sam mecz?
- Jeśli chodzi o mecz w Zambrowie to w pierwszej połowie nie udało nam się narzucić stylu gry, chcieliśmy stwarzać sytuacje, mieć wyraźną przewagę, tak by było widać, że w tym meczu zwyciężyć może tylko Limanovia. A jednak to Olimpia kontrolowała grę, nie pozwalała nam grać tak jak zakładaliśmy. W drugiej połowie mecz się otworzył, stworzyliśmy kilka jeśli nie kilkanaście sytuacji, jednak zabrakło postawienia „kropki nad i”.
A jak podsumujesz sezon w swoim wykonaniu?
- Jeśli miałbym oceniać sezon w swoim wykonaniu, to patrząc w statystyki nie wygląda to najgorzej, strzeliłem 6 bramek, rozegrałem większość meczów. W swoim odczuciu uważam, że lepsza w moim wykonaniu była runda jesienna, drużyna miała ze mnie więcej korzyści, stwarzałem więcej sytuacji po których mieliśmy szanse na bramki. Wiosna 2014 to dla mnie najdziwniejsza runda jaką rozegrałem w życiu. 2 czerwone kartki, bardzo dużo żółtych, wahania formy, miałem problem by utrzymać równy poziom jaki pokazywałem w jesieni.
Co czuliście po ostatnim gwizdku sędziego?
- Nie będę się wypowiadał w imieniu całej drużyny, ale mi osobiście było strasznie przykro. Kilka łez poleciało po policzku, a jednocześnie byłem zły, gdyż jeszcze w pamięci miałem to, że to my razem wprowadziliśmy Limanovię do 2 ligi, a teraz razem spadamy, po krótkiej, jednorocznej przygodzie. Nie zasłużyliśmy na spadek.
Wszedłeś na boisko w 71 minucie gry, co sobie wtedy myślałeś?
- Chciałem jak zawsze wejść i pomóc, taka była moja rola, by namieszać, stworzyć sytuację, czy strzelić bramkę. Niestety nie udało się ale na przypieczętowanie tej „dziwnej” rundy udało mi się znaleźć w sytuacji do strzału, jednak piłka odbiła się tylko od słupka.
Jak podnieść się po degradacji? Żal jest wielki?
- Nie mam żalu do nikogo. Wiadomo, że możemy doszukiwać się teorii, że np. gdyby nie walkower, bylibyśmy teraz na 6 miejscu, ale to nie ma sensu. To była pierwsza kolejka, mieliśmy wszystko w swoich rękach/nogach. Kilka kolejek temu byliśmy na 3 miejscu, przed Wigrami, które zrobiły awans do 1 ligi i tego nie wykorzystaliśmy!
Sezon się skończył. Macie sporo gier w nogach. Jakie są Twoje plany na piłkarską przyszłość? Będziesz grał w III lidze czy jednak poszukasz sobie innego klubu, w wyższej lidze?
- Dzisiaj mamy trening, spotkanie z prezesem, zarządem, trenerem. Mamy odbyć rozmowy o tym jak władze widzą naszą przyszłość w najbliższym czasie. Jeśli chodzi o mnie to w wkrótce wyjeżdżam na wakacje, potrzebuję odpoczynku i naładowania akumulatorów.
Rozmawiał: Remigiusz Szurek
Fot. archiwum prywatne piłkarza
ROZMOWA RÓWNIEŻ NA PORTALU SĄDECZANIN.INFO
___________________________________
PARTNERZY BLOGA – KLIKNIJ – ZOBACZ – SKORZYSTAJ!
Komentarze
Prześlij komentarz