Ryszard Kuźma: Główny powód to maczanie palców przez dyrektora

Słowem wstępu od autora. Nie mniej, nie więcej a właśnie siedem. Jedziemy. Po pierwsze z tym numerem na plecach grali moi ulubieni piłkarze jak Best, Cantona i Żurawski. Po drugie mam w dowodzie narodzin lipiec. Po trzecie jeden z dwóch najbliższych mym uszom polskich raperów czyli O.S.T.R. nagrał kiedyś płytę „7”, zaś na okładce widnieje jego zdjęcie w koszulce z tymże numerem. I ta okładka bardzo mi się spodobała. Po czwarte jako dziecko z niecierpliwością wyczekiwałem kolejnego odcinka serialu „Siedem życzeń”. Nie muszę już chyba nic więcej dodawać.


„Siedem pytań do…” to nowy cykl rozmów mojego autorstwa. Będę w nim rozmawiał ze sportowcami, muzykami, aktorami i Bóg wie kim jeszcze. Jedno jest pewne – wywiad nie będzie ani zbyt krótki, ani też zbyt długi. Chyba, że… akurat rozgada się mój rozmówca. Zapraszam!


Jeszcze w ub. tygodniu rozmawiałem z trenerem Kuźmą na temat jego przyszłości w Sandecji. Przyznawał, że wszystko idzie w dobrym kierunku by pozostał w Nowym Sączu. Stwierdził nawet, że koszulka polo Manchesteru City w jakiej przyszedłem do klubu nie bardzo mu pasuje. Woli inny Manchester. Umówiliśmy się na małą sesję fotograficzną przed nowym sezonem i... W sobotę odrzucił dalszą możliwość współpracy z sądeczanami. Rozmawiam z byłym już szkoleniowcem Sandecji Nowy Sącz.


Ryszard Kuźma - do niedawna pierwszy trener I-ligowej Sandecji Nowy Sącz. Spokojnie utrzymał zespół na zapleczu ekstraklasy. Mieszka w Rzeszowie. W przeszłości asystent Jacka Zielińskiego i Jose Marii Bakero w Lechu Poznań. Z Kolejorzem Mistrzostwo Polski i awans do 1/16 finału LE. Świadek wyeliminowania przez Lechitów Juventusu Turyn i Salzburga. 



Nie żal Panu zostawiać swoich piłkarzy tuż przed startem sezonu?
- Na pewno żal (chwila zastanowienia). Nie po to tutaj ciężko pracowałem żeby odchodzić ale niestety doprowadzono do takiej sytuacji i zostałem zmuszony do tej decyzji.

Dlaczego właściwie nie zostanie Pan w Nowym Sączu? Faktycznie panowały aż tak wielkie rozbieżności w kwestii zakresu pańskich działań? Z tego co wiadomo, palce w takim stanie rzeczy maczał dyrektor sportowy klubu Jano Frohlich.

- Zdecydowanie tak. Główny powód to maczanie palców. Z drugiej strony nie chciałbym tego tak jednoznacznie oceniać. Współpraca do pewnego momentu nie była zła. Pan Frohlich postawił jednak w końcu warunek, że to on decyduje o sprawach kadrowych i będzie miał przeważający głos w kwestiach decyzyjnych, które do tej pory należały do mnie. Jak widać wcześniej gdy sam podejmowałem decyzje nie działo się w klubie źle. 

Jaką miał Pan wizję Sandecji na nowy sezon?
- Do zbliżającej się rundy jesiennej zostały 2 tygodnie. Cele były stopniowo wdrażane. Głównym założeniem na chwilę obecną było przygotowywanie się do gry pod kątem fizycznym i techniczno-taktycznym. Po tym i innych zabiegach wiedziałbym na co nas będzie stać. Niestety teraz trudno mi o tym mówić, trudno oceniać jakby było. Powiem tylko tyle, że mogliśmy walczyć o punkty w każdym z meczów I ligi i wychodzić z tego z twarzą. 

A czy wierzył Pan kiedykolwiek w Ekstraklasę w Nowym Sączu?
- W Nowym Sączu są możliwości na to by w niej występować. Trzeba byłoby wszystko ułożyć w całość. Chodzi mi o infrastrukturę, budowę zespołu, środki finansowe. Z moich obserwacji wynika, że w mieście jest sporo stabilnych firm, które mogłyby wspierać klub. 

Na co stać Sandecję w nowym sezonie już bez Pana na ławce?
- To pytanie nie do mnie. 

Gdzie będzie pracował Ryszard Kuźma w sezonie 2014/2015?
- Trudne pytanie. Wiem, że pojawiły się różne głosy… 

…że ma Pan iść do Stali Rzeszów, która czeka na decyzję, czy będzie grać w I lidze w miejsce Floty Świnoujście. 
- Tak. Szkopuł w tym, że fakt iż mieszkam w Rzeszowie niczego nie zmienia i nie przesądza. Przez 3 tygodnie przygotowywałem się z Sandecją do nowego sezonu. A proszę mi wierzyć, że gdy ktoś uczciwie pracuje, nie ma absolutnie czasu na takie dywagacje. Ja nie miałem.

Jeśli ktoś mnie zna, miał okazję mnie poznać to wie, że postępuję uczciwie. Posiadam kręgosłup moralny. Nie prowadziłem rozmów ze Stalą i nie prowadzę. 

Gdybym wiedział jaka czeka mnie przyszłość, pewnie doradzałbym również ludziom co ich czeka w życiu i jeszcze dobrze na tym zarabiał. Ale tak nie jest. 

Rozmawiał Remigiusz Szurek
Fot. Oficjalna strona Sandecji

Inne rozmowy z cyklu.

Radosław Chmiel - Fan Roku Liverpool FC - Kim bylibyśmy bez marzeń?

Sebastian Leszczak - piłkarz  - Nigdy się nie poddaję

TEKST UKAZAŁ SIĘ RÓWNIEŻ NA ŁAMACH PORTALU SĄDECZANIN.INFO

 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Cmentarz w Kobylance. Połowa października 2021

Z aparatem. W przeddzień Wszystkich Świętych - wizyta na cmentarzu w Gorlicach 28/10/2024

Filmy na Halloween - moja TOP 10 horrorów