Liga Okręgowa nie dla Stróż. „Nie tak miało być”
Po nieprzyznaniu Kolejarzowi licencji na grę w pierwszej lidze, w Stróżach na dzień dobry miał być awans do „okręgówki”.
I faktycznie drużyna grała bardzo dobrze, przez większą część sezonu przewodząc ligowej stawce. Dopiero w końcówce na fotelu lidera rozsiadła się Helena Nowy Sącz. I tak już została.
A w trakcie rundy, prezes stróżowskiego klubu Bolesław Dywan nie owijał w bawełnę. – Bijemy się o awans. Gramy swoimi chłopakami, wreszcie w Stróżach mamy wszystko swoje. Swoimi piłkarzami będziemy awansować szczebel po szczeblu. Nie potrzebujemy niczyjej pomocy – przyznawał.
Drużyna Grzegorza Kuźmy wygrała pierwsze pięć meczów z rzędu. Goryczy porażki zaznała dopiero w siódmej (2-3 z LKS Świniarsko). Ogółem Kolejarz przegrał jedynie sześć meczów w sezonie. Na własne nieszczęście, dwukrotnie słabszy okazał się jednak od Heleny, głównego rywala w walce o promocję szczebel wyżej. W dwunastej kolejce u siebie przegrał 0-1, by 30 maja (XXIX kolejka) w Nowym Sączu polec już 1-4.
- W klubie panuje spory zawód. Rozmawiałem z senatorem Kogutem. Nie tak miało być. Chłopaki myśleli, że nałapali punktów i na końcówkę jakoś doczłapią – przyznaje prezes klubu Bolesław Dywan. - Paskudnie wyszedł nam ten mecz z Grybovią, przegrany u siebie 0-1. Źle na psychikę wpłynęła też nasza wygrana 15-2 z Chruślicami… To nas rozprężyło, a nie jesteśmy jakimiś gwiazdami – dodaje. - Cóż począć. Gramy dalej. O losach trenera będziemy rozmawiać za tydzień – zapowiada.
A co na to trener Kuźma? – Tak jak kiedyś mówiłem, patrzyłem na każdy kolejny mecz. Różnie się one układały… Jesteśmy trochę zawiedzeni, ale ogólnie trzeba być zadowolonym z postawy chłopaków. Wynik, który osiągnęliśmy uważam za bardzo dobry. Chciałbym tutaj zostać, fajnie pracuje się z tą grupą, ale wszystko się jeszcze okaże. Mam umowę do 30 czerwca br. – informuje szkoleniowiec.
Remigiusz Szurek
Fot. (RSZ) Na fotografii senator Stanisław Kogut zasiadający na trybunach stadionu w Stróżach.
Komentarze
Prześlij komentarz