Jesieni

„W żółtych płomieniach liści brzoza dopala się ślicznie”.



Wrzesień. Już Cię czuję, ale się nie spotykamy. Powoli oddycham jednak jakoś inaczej, łagodniej, pełniej. Mimo że ranki chłodniejsze. Inny, suszony zapach. Wiatr. Nie mogę doczekać się Twej dystynkcji. Wiem, że nie jesteś tylko fantasmagorią, a jednak zatapiasz mnie w gęstej nierzeczywistości.

Spieszę się powoli z tym wyczekiwaniem. Chcę byś czarowała, ale nie chcę Cię stracić. Rachuję liście. Podziwiam, gdy spadają. Już muskasz drzewa. Naokoło jeszcze razi zielenią, ale za niedługo spłynie zewsząd wielobarwnym złotem. Artystyczne emanacje dotykają teraz człowieka jak diabli.

Zasłuchuję się w złotych przebojach lat młodości rodziców i  mojej „pieluchowości”. Teraz mocniej. Więcej. Głośniej. Tą porą kocham je jeszcze mocniej, niż zwykle. Odtwarzacz nie nadąża. Feels Like Heaven Fiction Factory. Jesień Klenczona. Hotel California. The Model. Moon Light Shadow. Lemon Tree. Golden Brown oraz setki innych.

Lepiej łyka się filmy grozy. Nastrój wręcz zmusza, by czerpać z nich jeszcze większymi garściami. Pięknie mgliście, za moment kolorowo-ponuro-wrześniowo-październikowo-listopadowo za oknem. Wspaniale. Jest pięknie i strasznie. Pasuje jak ulał. Tylko przy Tobie.

Lasy, góry, spacery, grzyby, mgły, drzewa, whisky, dym, deszcz, winogrona, skórzana kurtka, kraciasta koszula, piwo, bar, książki, muzyka, mrok, wiatr, trawy, szum, chmury, promienie słońca, tajemniczość, zapach, zapowiedź kolejnej Ciebie. Za to wszystko Cię podziwiam. W tym wszystkim można się przy Tobie odnaleźć. Wszystko tak dla mnie wybornie multiplikujesz. To już wystarczająco, by się zakochać i trwać przy sobie do grobowej deski.



„Jesień już,
już palą chwasty w sadach
i pachnie zielony dym”.
Fragm. Małgośka/W żółtych płomieniach liści

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Cmentarz w Kobylance. Połowa października 2021

Z aparatem. W przeddzień Wszystkich Świętych - wizyta na cmentarzu w Gorlicach 28/10/2024

Filmy na Halloween - moja TOP 10 horrorów