Wychodzę

Biegam. Myślę. Miarowy oddech. Dotyk potu na czole. Pobudzone tętno. Znów przez chwilę jest prosto. Tylko Ty i otoczenie. Gwiazdy, księżyc i sylwetki drzew. Szum liści. Nic więcej mi teraz nie potrzeba. Zatapiam się w prywatnej oczyszczalni z nowoczesnego świata. Miejsca wyzutego z wartości jakie wpajano nam w domach. Uciekam.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Cmentarz w Kobylance. Połowa października 2021

Z aparatem. W przeddzień Wszystkich Świętych - wizyta na cmentarzu w Gorlicach 28/10/2024

Filmy na Halloween - moja TOP 10 horrorów