Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2017

Wena praska jesienna

Obraz
Klimat z Never Tear Us Apart od INXS , Rysuje mi idealne wyobrażenie pejzażu. Urzekł mnie praski cmentarz, Choć na żywo nie widziałem go jeszcze ni razu. Jest pięknie i szaro, Złotawo w zadumie. Przyroda mi słodzi, Najlepiej jak umie. Czy mrok, czy deszcz, To dla mnie przyjemność. Byleby jesień, Zbyt szybko nie odeszła w przeszłość. Dziękuję za jeszcze i z liści szelestem, Wciąż piszę, i piszę, Więcej, i więcej... [rsz] 16.10.2016

Lustra

Kiedyś odbijały się w nich sylwetki, Ciała ludzi młodych, Ożywczo dziko pięknych, Gładkich dziewcząt i dojrzewających mężczyzn. Później już były ciała starsze, Obwisłe życia balastem, Natury brzemieniem, Poranione zbyt wartkim strumieniem czasu. Za kilka lat kolejnych, Były już tylko pustka, głusza. Nic nie odbijało się na tafli, Lustra trafiły pod pokrowce, kurz i ta przejmująca cisza, Jeno „dobry Jezu” za oknem rozbrzmiało. Minęło kilka pór, I w odbicia ponownie zawitał ludzki kształt. Na chwilę świata, Co ludzkim życiem jest zwana. By po raz tysiąc któryś, Powtórzyć historię, Myślę, że będę żył wiecznie, Być może nie Ty, ale ja już na pewno, Nie wyjdę na spotkanie śmierci, Ucieknę tam, gdzie wszystko jest na zawsze. [rsz] 09.2017

Pytając

Obraz
Czy odejdę przedwcześnie, Niczym Cass Elliot lub Krzysztof Klenczon? Nie wiem. Chciałbym cieszyć się równo każdym dniem, Ale nie potrafię… Jeszcze? Mam 28 lat, Może zdążę, może nie wiem, Czy doczekam absolutu? Chciałbym, nie potrafię podać odpowiedzi, Ale nie chcę jej znać, Patrzę na biografie. Czekam bezszelestnie, Na to mgnienie, muśnięcie, Wykańczam się i walczę, Licząc jeszcze na marnego losu potknięcie. [rsz] 04.04.2017

Stare a nowe

Niepokoi mnie miejska przestrzeń, Zbyt szybko nam ją zmieniają, Urzędnicy od unijnych zleceń, Wydają pieniądze, bo muszą, Na siłę chcą ulepszać już lepsze. Pomarańczowo-szare bloki, Malują na jaskrawo pomarańczowo. Nic nie jest takie jak było, Robi się zbyt chwilówkowo . Wyburzają stare kamienice, Na ich miejscach budując galerie, Mam nadzieję, że nie dożyję, Gdy całe miasta zaleje plastikowa powtarzalna przestrzeń. Dusza niepilnowana ucieka gdzieś w otchłań, Zmienia się stare na nowe, Że niby lepsze, wygodniejsze, Ale czy na pewno wyjątkowe? Uciekam do starszych miast, szarych kamienic, Kościołów pachnących starym drewnem, Tam czuję, że żyję, Żyję i zawsze żyć będę. Oddycham pyłem starych cegieł, Sentyment przebija mi myśli, Tam walczyli o Polskę, Tutaj ktoś z kimś amarenkę wypił. Czasem siadam na ławce, Myślę sobie, co ze mną, Czy coś nie tak? Zatrzymałem się tam, gdzie już nikogo, A kto jeszcze jest ze mną? Nie chcę wielkich zmian, Nie raduje mnie nowe, Moż...

Scorpions - Wind of Change

Obraz
Również za 50 lat, jeśli dożyję, załączę sobie ten utwór. "The world is closing in Did you ever think That we could be so close, like brothers The future's in the air Can feel it everywhere Blowing with the wind of change (...)" Źródło fotografii: last.fm

Chwila oddechu

Pokochałem mróz: Za szorstki zapach, I w nosie chłód. Za ciszę, Surowość, Prostotę. Pokochałem mróz: Jest niczym balsam, Co oczyszcza moją duszę i umysł, - z bakterii wszechświata. [rsz] 09.02.2017

Pięć minut

Ujrzał Ją razu pewnego, Zakochał się prędko i mocno. Śnił o kasztanowych włosach, I o tym jak biega dlań, niewinna,naga, O skórze gładkiej, bladoróżowej, boso. Marzył o Niej skrycie i hucznie, Jak to o pierwszej miłości. Gotów był zrobić wnet wszystko, Choć obca i nieznajoma. Nie wiedział jednak, że chora, Zmora tego świata toczyła Ją podła. Minęło raptem pięć pór, Kolejny ze snów zabazgrał się jako marzenie niespełnione. Odeszła za szybko, za lekko, Tak, że nawet późno, byłoby porą zbyt wczesną, Ale to był rak, nie byle jaki pasożyt i złodziej. Nocą chodzi na cmentarz, I żali się nad Jej grobem. Wierzby szumią płaczące, I brzozy z łez grochy ocierają mu kryształowe, Ale to już za późno, już cud się nie wydarzy. Byłbym zapomniał drobnostkę: Nie wiedział on, że również Ona, Kochała go mocno wzajemnie, Czekała, słuchała, patrzyła, Nie miała jednak odwagi, Pierwszej otworzyć swe serce. Niestety żyli miłością, Co platoniczną zwie się najczęściej, Ileż już pięknych par, Nie zostało jednak n...