Stare a nowe
Niepokoi mnie miejska przestrzeń,
Zbyt szybko nam ją zmieniają,
Urzędnicy od unijnych zleceń,
Wydają pieniądze, bo muszą,
Na siłę chcą ulepszać już lepsze.
Pomarańczowo-szare bloki,
Malują na jaskrawo pomarańczowo.
Nic nie jest takie jak było,
Robi się zbyt chwilówkowo.
Wyburzają stare kamienice,
Na ich miejscach budując galerie,
Mam nadzieję, że nie dożyję,
Gdy całe miasta zaleje plastikowa powtarzalna przestrzeń.
Dusza niepilnowana ucieka gdzieś w otchłań,
Zmienia się stare na nowe,
Że niby lepsze, wygodniejsze,
Ale czy na pewno wyjątkowe?
Uciekam do starszych miast, szarych kamienic,
Kościołów pachnących starym drewnem,
Tam czuję, że żyję,
Żyję i zawsze żyć będę.
Oddycham pyłem starych cegieł,
Sentyment przebija mi myśli,
Tam walczyli o Polskę,
Tutaj ktoś z kimś amarenkę wypił.
Czasem siadam na ławce,
Myślę sobie, co ze mną,
Czy coś nie tak?
Zatrzymałem się tam, gdzie już nikogo,
A kto jeszcze jest ze mną?
Nie chcę wielkich zmian,
Nie raduje mnie nowe,
Może to stare nie jest takie dobre,
Bo sypie się, odkleja, trzeszczy,
Ale choć nie jest mi obce i jest unikatowe.
[rsz]
12.09.2017
Komentarze
Prześlij komentarz