Na pożegnanie czasami
Dżem,
List do M leci gdzieś,
I
tak sobie myślę, w głowie płyną błyski,
Już
nie ma dla mnie świata,
Ten
świat nie jest dla mnie.
Za
szybko, wszystko nie tak,
Zbyt
brutalnie, płytko, za pochopnie: banalnie, ordynarnie.
Rodzice
nie tak uczyli mnie,
Nie
radzę sobie,
Przeszłość
była kolorowa.
Myślałem,
że będzie inaczej,
Ale
nie jest i nie będzie: wartość blaknie, moknie.
Mamo,
Tato, wiem, że tam gdzieś jest On,
Ale
ja już nie potrafię,
Nie
chcę, nie umiem…
Moi
bliscy, prawdziwi,
Kocham
Was (rodzice to pewnik),
Wiedzcie
o tym,
Ale
to nie dlatego,
Nie
o tym,
Odejść
muszę hen,
Zawsze
byłem inny,
Piszę
może już ostatni raz…
Jeszcze
raz: kocham Was,
Pamiętajcie
o mnie,
Skromnym
szalonym człowieku,
Żar
we mnie pali ogromny
-
zbyt wrażliwy, zbyt niepokorny.
[rsz]
Komentarze
Prześlij komentarz