Jesienny majestat część 2
Jeśli ktoś nie czytał o to część 1 . Poniżej dokończenie. Część 2. Fot. autor Czytając poniższe słowa, warto zobaczyć również "część pierwszą tego tekstu". „Ciemno wszędzie, głucho wszędzie”. Jesień to listopad. Dzień Wszystkich Świętych. Magia. Moc przemyśleń. Głębia myśli. Zaduma ale bez sztucznej kreacji. Reżyser został w domu. Szczera, płynąca prosto z duszy. „Dziady” Mickiewicza strona po stronie. Części II i IV. Legendy o duchach opowiadane w wąskim gronie. „Opowieści upiorne z ziemi gorlickiej – kto chce, niech wierzy”. Budowanie klimatu. Również muzyka („ Wspomnienie ” genialnego Niemena, puls listopada, szczególnie śpiew chóru i dźwięk doniosłych organów wspaniale wpasowujących się w ten mglisty czas; w zamyśle letni lecz nostalgiczny „ Sealed with a Kiss ” Jasona Donovana jakże brzmiący listopadem; hipnotyczny „ The Model ” zespołu Kraftwerk). Listopad i jego święto to moje prywatne, zabite dechami katharsis, odgrywane co roku niczym wybitny spektakl teatralny. ...