Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2015

Gwiazdor Sandecji jak następca Pelego! „Przestał istnieć”

Obraz
W polskiej edycji luksusowego amerykańskiego dwumiesięcznika Esquire, na listopad i grudzień br., pojawił się felieton dziennikarza Gazety Wyborczej, Rafała Steca pt. „Czy da się wyhodować superbohatera?”, w którym autor odniósł się do osoby… piłkarza Sandecji Nowy Sącz, Armanda Elli Kena. Stec przedstawił losy legendarnego koszykarza Lebrona Jamesa oraz niespełnionego następcy Pelego, Amerykanina Freddy’ego Adu. – Lebron James, najwybitniejszy koszykarz świata, zaczynał karierę tak samo jak piłkarz Freddy Adu. Choć obu ogłoszono geniuszami, jeden spełnił pokładane w nim nadzieje, drugi zawiódł – pisze dziennikarz. - Przestał istnieć też pewien Kameruńczyk, którego poznałem w 2009 roku w Barcelonie. Gdy wizytowałem La Masię, słynną akademię dla młodych piłkarzy, usłyszałem od jej szefa, że wkrótce świat rzuci na kolana Armand Ella Ken. Zapisałem nazwisko, by śledzić losy geniusza. Dziś mieszka w Nowym Sączu, przygarnęła go tamtejsza Sandecja. Zagrał ledwie kilka meczów, leczy zerwane w...

Właściciel gorlickiej telewizji: „Mogliśmy przenieść się do Warszawy, ale po co?”

Obraz
Rozmawiamy z Maciejem Trybusem, właścicielem Regionalnej Telewizji Gorlickiej. Na początku września br. świętowaliście jubileusz 10-lecia powstania RTvG. Można powiedzieć, że czas mija szybko? - Tak, to prawda. 10 lat minęło jak okiem mrugnąć, ale był to czas ciężkiej pracy. Postawiliśmy na profesjonalizm więc można sobie wyobrazić, że budując od podstaw, nasze działania wymagały wiele wyrzeczeń. Nie żałuję, bo dziś dysponujemy profesjonalnym zapleczem, mamy własne studia telewizyjne, studio audio, nadajemy w sieciach kablowych jak również poprzez internet  w jakości HD. Budowa telewizji od podstaw to nie tylko technika, ale również kadra, która wyszkolona została w RTVG.  Co roku uczelnie wysyłają do nas studentów na praktyki, co potwierdza, że te nasze działania idą w dobrym kierunku. Z czego, przez te dziesięć lat prosperowania, jest Pan najbardziej dumny? - Przede wszystkim z kapitału ludzkiego. Nawet najbardziej wyposażone media, bez ludzi  niewiele mogą, ale niewątpliwie zaplecze...

Wyjście

Frysztak. Cmentarna cisza, księżyc mgliście rozmyty niczym na jakimś olejowym płótnie.  Gwieździste niebo. Demonicznie pusto, gdzieniegdzie szklane pęknięcie znicza. Pięknie. W oddali wyje pies. Czuć zapach zniczy i szelest dusz. Godzina 1:28 AM. Stoję na baczność i oddycham gęstym, gryzącym dymem tysięcy granulatów parafinowych. Potykam się o nagrobki i ekspresowo staram się poznawać historie ludzi, których ciała wypełniają ciasne piwniczki. Przez chwilę trzymam w ręku blaszane serca, które dorosły syn wyciął dla tragicznie zmarłego ojca… Po czymś takim oczy robią się wilgotne.  Pokazuję memu tacie, rocznik 63’, nowe nagrobki: 60’, 61’ i 65’. „Zginął śmiercią tragiczną” a potem rak, rak, zawał. Najpewniej. Żyjesz i Cię nie ma. Równie dobrze sami moglibyśmy już tu leżeć. Ty Czytelniku, ja piszący te słowa i sąsiad, który właśnie ogląda serial. Świat nie zmieniłby się przez to ani trochę. Może jedynie dla ziarenka - naszych rodzin. „To grząski grunt, jaram polski skun”. Cmentarz co roku...

Piłkarze Sandecji grają bez pensji! „Mogą rozwiązać kontrakty”

Obraz
Dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, że zawodnicy Sandecji Nowy Sącz kilka dni temu grozili strajkiem z powodu zaległości płacowych. -  Chłopaki mieli protestować, ale spotkali się z zarządem, który obiecał im, że zapłaci 3-miesięczne zaległości w maju 2016 roku  – mówi nam anonimowy informator. Pytamy osób z otoczenia nowosądeckiego pierwszoligowca czy wiedzą coś o tej sprawie. –  Być może ci z piłkarzy, którzy są na utrzymaniu Zbigniewa Szubryta (wspiera Sandecję – przyp. red.) nie mają zaległości finansowych? Ale przecież jest też grupa graczy, którym pensje płaci klub, ci mogą czuć się zawiedzeni  – zastanawia się nasz rozmówca. Więcej światła na sprawę rzucają wypowiedzi zawodników Biało-Czarnych, których poprosiliśmy o komentarz. Oczywiście anonimowy. –  O żadnym proteście nie myśleliśmy, ale faktycznie kilka dni temu rozmawialiśmy z zarządem. Niestety, trochę tych zaległości się nazbierało. Wymaga się od nas, a druga strona nie chce pomóc. Jakieś porozumienie nastąpiło, ale zobaczy...