Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2012

"Ojro 2012": Kibicowanie nie idzie w parze z płcią - rozmowa z psychologiem o Euro 2012

Rozmowa z Justyną Woźniak, psychologiem pracowni psychologicznej „Sensorium” w Gorlicach Euro 2012 potrwa do 1 lipca, kiedy to rozegrany zostanie finał. Do tego czasu żony będą musiały znosić widok męża stale obserwującego mecze piłkarskie. Jak kobiety mają sobie radzić z tym stanem rzeczy? Kobiety, z którymi rozmawiam rzadko poruszają temat Euro 2012. Mecze nie odrywają ich uwagi od codziennych zajęć. Jeśli ktoś ma dużo obowiązków – sprząta, gotuje, pomaga dzieciom w odrabianiu zadań domowych, dokształca się, a przy tym wykonuje pracę zawodową – zazwyczaj ma mało czasu na koncentrowanie się na piłce nożnej. Może ją obserwować z boku ale zazwyczaj nie zawraca sobie nią głowy. Piłka nożna to sport typowo męski – dlaczego? Jest to dyscyplina strategiczna – liczy się taktyka doprowadzająca drużynę do zwycięstwa. Mecz piłkarski to taka „wojenka”, a wojnami kobiety właściwie nigdy nie były zainteresowane na p...

Cwaniak z Sheratona

Obraz
Czwartek, Kraków, tytułowy hotel czyli pięć gwiazdek. Kultura dla gości, elegancja, przepych czyli ogólnie – wielki świat. W środku reprezentacja Holandii, obecnie jeden z outsiderów turnieju. Na zewnątrz chłodno – dwadzieścia stopni jak na czerwiec to mizeria - i na dokładkę nieustannie leje. Podsumowując, dzień jak malowany, ale…farbami wodnymi (cytat za RMF żeby nie było). Przed wejściem grupka blisko czterdziestu fanów, których najwidoczniej nie obchodzą wyniki sportowe osiągane przez ekipę z Kraju Tulipanów, bowiem i tak chcą z bliska zobaczyć swoich pupili. Jedni czekają na autograf, inni na najtrudniejsze w takich akcjach zdjęcie z piłkarzem, a jeszcze inni pretendują do miana „najnormalniejszych gapiów”. O godzinie 17 „Oranje” mają trening na Reymonta. Jeszcze kilkanaście minut do zajęć, zaraz zawodnicy wyjdą na zewnątrz, by odjechać na stadion. Nagle radosną atmosferę oczekiwania przesiąkniętą sporą nadzieją - kibice stali blisko wejścia do budynku, czyli mieli szansę na złapa...

"Ojro 2012" cz. 4: po Rosji bez egzaltacji, ale ze zwyczajną prawdą

Zwykle jest tak, że na grę "swoich" - czy to klubów czy też reprezentacji, patrzy się o wiele bardziej krytycznie niż na grę innych. Wiadomo. Wczoraj z mojej strony w stronę Polaków było jedynie i aż - głośne chapeau bas! Polscy piłkarze rozegrali wtorkowego wieczoru - przynajmniej według mnie - najlepsze spotkanie rangi mistrzowskiej od czasów Mundialu w 2002 roku, kiedy to pokonali USA 3:1 (gole Olisadebe, Kryszałowicza i Żewłakowa). Pamiętam, że gdy wróciłem mocno zziajany z gimnazjum do domu - by zdążyć na transmisję - była jakaś 6 minuta gry, a na tablicy świetlnej widniało magiczne 2:0 dla naszych. Nie dowierzałem za żadne skarby świata! Myślałem, że na tej grafice z wynikiem pojawił się zwykły błąd, bo błądzić jest..... Jak to? Prowadzimy dwoma trafieniami z mocnymi Amerykanami?! Mimo, że wspomniany mecz nic nam już na tamtych MŚ nie dawał, do dziś mam go przed oczyma. Tak samo będzie od teraz z pojedynkiem przeciwko Rosji. Polacy zagrali wczoraj na poziomie klasy ś...

"Ojro 2012" cz. 3: słówko o meczu otwarcia

Spotkanie naszych z Grekami jakie było każdy widział. Każdy kto oglądał naturalnie, ale to tylko truizm. Wspomniany pojedynek miał w sobie tzw. gen jakości , przynajmniej dla mnie - były i gole, i czerwone kartki, i rzut karny (obroniony wspaniale przez bardzo dobrego bramkarza jakim jest Tytoń - dobrze, że dostał swoją szansę na "Euro", bo patrząc na to jak Franz dokonuje "zmian" trudno spodziewać się wypromowania choćby zdolnych Wolskiego, czy Kamińskiego) były wreszcie emocje, czyli wszystko to czego potrzeba by szczerze cieszyć się piłką nożną. Mecz oglądałem "rodzinnie" i było dobrze, szczególnie gdy Lewandowski zdobył fajną bramkę, po jeszcze fajniejszej akcji. Na stole był placek z rabarbarem, było piwko owocowe, były inne przekąski. No w skrócie - było miło. Wydawało się, że nasi wygrają, że wreszcie pokażą Europie i światu, że oto odradza się mocny, polski futbol i zaczną oni pisać swoją wspaniałą historię nie kończąc jedynie na trzech spotkani...

Już tylko chwila!

Już tylko kilka minut pozostało do rozpoczęcia Euro 2012! Ceremonia otwarcia bardzo fajna, ale nie kumam trochę czemu na fortepianie grał Węgier, a Dj-em był Włoch? Przecież mamy zdolnych ludzi w naszym kraju, ale... poza tym wszystko super! Polacy do boju! Typuję 1:0 dla naszych lub 0:0. Dobra uciekam na hymn!

"Ojro 2012" cz. 2: Gorlice gotowe na Euro!

Obraz
Nasze miasto zalała fala pamiątek związanych z rozpoczynającymi się dziś mistrzostwami Europy. Jak zgodnie podkreślają moi rozmówcy – największy wybór biało-czerwonych gadżetów mają do zaoferowania dwa popularne dyskonty spożywcze, jednak i oni sami walczą o klienta jak mogą, i czym mogą. „Gawędę”odwiedzam jako pierwszą w kolejności. Jak to bywa w sklepach sportowych sporo tam biało-czerwonych koszulek (26 złotych), piłek i szalików (20 zł). Jednak nie tylko. – Z okazji „Euro” mamy też w ofercie flagi samochodowe. Czasami kupują je taksówkarze, ale wie pan, najczęściej to tak raz na 20 lat. Niektórzy mają jeszcze chorągiewki w narodowych barwach z okazji wyboru Karola Wojtyły na Papieża. Tak po prawdzie to wszystko „kapie”, bo bieda w Gorlicach aż piszczy!Proponuję dużą chorągiew z godłem na balkon za niecałe 30 złotych, czy te mniejsze na auto za 13 – zachęca właścicielka sklepu Elżbieta Stachurska. Kolejnym przystankiem jest sklep...

"Ojro" 2012 cz.1

Obraz
  Euro, lub jeśli ktoś woli akcent, taki nasz jakby to ująć - reprezentacyjny - Ojro - już za moment! Z tej okazji, by nieco bardziej poczuć atmosferę zbliżających się mistrzostw, warto posłuchać stricte piłkarskiej muzyki. No wiem, że każdy umie sobie sam surfować po necie i że... nie powinno się zbyt wcześnie bić brawa w czasie koncertu, ale co tam! - i tak p oszperałem. Za satrapę się jednak nie uważam, więc spokojnie: nie musicie tego słuchać, ale jakby coś to linki do polecanych przeze mnie kawałków znajdują się poniżej: KLASYK TO MÓGŁBY BYĆ HYMN EURO, ALE KOKO TEŻ SPOKO M. SOLVEIG NO PIŁKA JEST... HATOR "OSZI-ANA" - NIEMKA, ALE URODZONA W... WEDLU (taka polska czekolada, gdyby ktoś nie wiedział) GOTYE! Myślę, że wystarczy. Ja słucham tego permanentnie. W dzień otwarcia mistrzostw, czyli jutro zapodam natomiast tekst o pamiątkach na Euro, które można kupić w Gorlicach, co z kolei można przełożyć na sytuację w cały kraju. Dobra, dość filozofowania. Po prostu chodzi o pami...